Komiks
paragrafowy umożliwia każdemu wejście w rolę głównego bohatera przedstawianej
opowieści. Zasady gry są proste. Na każdym rysunku znajdują się mniej lub
bardziej ukryte numery, prowadzące do kolejnych kadrów. Czytelnik sam wybiera,
jakie miejsca chce odwiedzić, co powie i co zrobi. Rzadko kiedy natrafia się na
zbiór kadrów przedstawiających całą scenkę – zazwyczaj aby śledzić rozwój akcji
decyzje trzeba podejmować przy każdym obrazku. Dzięki temu czytelnik staje się
jakby drugim autorem opowieści, która jest całkowicie zależna od jego decyzji.
Akcja
„Pojedynku…” rozpoczyna się w momencie, gdy biuro Holmesa odwiedza jego dawna
znajoma – Irene Adler. Kobieta zakłada konkurencyjne biuro detektywistyczne.
Urażona spokojną, nieco pobłażliwą reakcją Sherlocka, rzuca mu wyzwanie: oboje
mają zmierzyć się z tą samą zagadką. Zwycięży ten, komu uda się ją rozwiązać.
Okazja do pojedynku zaczyna się błyskawicznie: akurat dochodzi do morderstwa, a
wkrótce później zostaje porwany doktor Watson…
„Pojedynek
z Irene Adler” to komiks paragrafowy dla jednego lub dwóch rywalizujących ze
sobą graczy. Czytelnicy sami decydują, którym bohaterem pokierują. Bez względu
na to, którą postać wybiorą, mogą korzystać z zamieszczonej na końcu książki listy
świadków i miejsc zbrodni. Zmianie ulega tylko liczba pytań, jakie mogą zadać
przesłuchiwanym osobom – Irene może rozmawiać z nimi nieco dłużej. Dodatkowo,
każdy z detektywów dysponuje swoimi prywatnymi kontaktami, z którymi może się
porozumieć w dowolnym momencie śledztwa. Tu z kolei w lepszej sytuacji jest
Sherlock – rozwiązując jedną sprawę, może konsultować się z większą liczbą osób.
Niezależnie od dwóch głównych zbrodni, czytelnik będzie mógł się zmierzyć z
dodatkowymi wyzwaniami: poszukiwaniem wizytówek (czasem bardzo przemyślnie
ukrytych na obrazkach) i zagadkami przygotowanymi przez spotykanych na drodze
bohaterów.
Muszę
przyznać, że świetnie się bawiłam rywalizując z moją siostrą jako Sherlock. Z
mojej perspektywy prostsza była druga zagadka – pierwszej sprawy niestety nie
zdołałam rozwiązać. Oczywiście, jak to zwykle bywa z kryminałami, na koniec
okazało się, że wszystkie poszlaki miałam cały czas tuż przed nosem, a klęska
jest skutkiem wyłącznie mojego pośpiechu. Komiks paragrafowy to prawdziwa
szkoła logicznego myślenia, spostrzegawczości i metodyczności. Aby odnieść
sukces czytelnik musi brać pod uwagę zarówno znalezione dowody, jak i zeznania,
czy zachowanie przesłuchiwanych osób. Szczególnie trzeba uważać przy nadmiernym
wypytywaniu podejrzanych. Jeśli powie się coś niewłaściwego, mogą się bardzo
zdenerwować i odmówić składania zeznań. Dzięki temu można na własnej skórze
poczuć, jak wielkiej delikatności potrzeba do pracy detektywa, a przedstawiona
historia robi się naprawdę realna… Zwłaszcza, gdy w trakcie rozwiązywania
drugiej ze spraw pojawia się presja czasu…
Jedną
ze słabszych stron książki jest poboczna „zagadka drzwi”. Wyzwanie polega na
przejściu przez naszkicowany plan domu, każde drzwi odwiedzając tylko raz i
wykonując zapisane w nich działania matematyczne. W rezultacie ma się otrzymać
numer kadru. Autorzy zastrzegli, że tylko jeden wynik odpowiada istniejącemu
obrazkowi. Poddałam się po mozolnym sprawdzeniu około siedmiu różnych
rezultatów, z czego rzeczywiste kadry wskazały przynajmniej trzy z nich. W tym
miejscu książki człowieka uratować może tylko szczęście albo sprawdzenie
wszystkich możliwości.
Mimo
wszystko „Pojedynek z Irene Adler” bez wątpienia jest komiksem godnym
polecenia, który spodoba się wszystkim wielbicielom kryminałów i Sherlocka
Holmesa. Żałuję tylko, że po jednokrotnym przejściu komiksu znam już
rozwiązanie wszystkich zagadek i nigdy już nie przeżyję tego samego napięcia i
emocji, co za pierwszym razem…
Na
szczęście istnieją też inne komiksy paragrafowe 😊
____
Zdjęcie okładki ze zbiorów własnych
Kard komiksowy - montaż w oparciu o istniejące kadry komiksu
Pozostałe elementy grafiki:
https://pixabay.com/pl/vectors/odcisk-palca-dotyka%c4%87-przest%c4%99pczo%c5%9b%c4%87-150159/
https://www.canva.com/your-projects
Cytat zamieszczony na plakacie pochodzi z przekładu Anny Ślubowskiej, Wydawnictwo Fox Games 2018