Kto tak naprawdę reklamuje
klasykę? Wydaje się, że wielkie wydawnictwa spisały już ją na straty. Wystarcza
im wąska, stała grupa odbiorców: uczniów zdających egzaminy z polskiego, czy
osób, które lubią uchodzić za oczytane. Działy z klasyką pod względem
marketingowym przedstawiają się zatem coraz gorzej. Blurb „Faraona” nie mówi
nic o fabule, dużo za to o skomplikowanej historii dzieła. Wydawca „Romea i
Julii” w dwóch zdaniach bezkarnie spojleruje całą akcję – zbrodnia, za którą w
innym przypadku media by go rozszarpały. Na okładkach widnieją niezobowiązujące
zdjęcia luźno związane z akcją. Najlepsze grafiki zostają pozaklejane napisami
„Lektura z opracowaniem”, po to zapewne, aby bułhakowska Małgorzata w czerwonej
sukni nie wydawała się czytelnikowi zbyt kusząca…
Dlatego
proponuję Wam wyzwanie. Pięć klasycznych książek – ale przedstawionych w sposób
inny niż zwykle. Utwory stare wymieszane z nowymi, słynne z mało znanymi,
zabawne z poważnymi. Żadnych informacji o autorze czy dacie powstania. Żadnych
wytartych rozważań o wybitności. Kto wie – może lekarstwem na niechęć do utworów
klasycznych okaże się traktowanie ich jak zwykłych powieści. Których czytanie w
pierwszej kolejności powinno dostarczyć przyjemności.
A jeśli opis którejś książki Was
zainteresuje, jej tytuł znajdziecie na końcu artykułu.
1.
Hazardzista, szuler i dowcipniś M.
trafia do szpitalu psychiatrycznego żeby uniknąć więzienia. Nawykły do śmiechu
i rozrywek, stawia sobie za punkt honoru rozruszanie cichych, stłamszonych
pacjentów. Tyle tylko, że niepodzielną władzę na oddziale pełni surowa siostra
R, egzekwująca posłuszeństwo podopiecznych terrorem psychicznym. Wkrótce
sytuacja w zakładzie szybko przeradza się w prawdziwą wojnę nerwów. Ale czy
jeden człowiek – nawet tak dowcipny i pomysłowy jak M. – może zwyciężyć
nierówne starcie z kobietą przewodzącą zimnej lekarskiej machinie?
Fascynująca i przerażająca historia
walki z bezdusznym systemem. Ostra, bolesna powieść, w której śmiech miesza się
ze łzami. A bohaterstwo najmniej spodziewanie może zrodzić się w środku
hazardowego zakładu…
2.
R. jest mordercą. Ciosem siekiery
zabił dwie samotne kobiety, które naszedł w ich mieszkaniu. Zbrodni dokonał
całkowicie świadomie. Nie wątpi w słuszność swojego czynu. A jednak nie potrafi
już normalnie żyć. Dręczony gorączką i stłumionymi wyrzutami sumienia, błąka
się po zatłoczonych ulicach miasta, szukając ukojenia. Nie może już jednak
wycofać się z raz wybranej drogi. Nie teraz, kiedy każdy jego krok śledzi
inteligentny i przenikliwy sędzia P… który do jego skazania potrzebuje już
tylko dowodu. Rozpoczyna się fascynujący pojedynek między dwoma wybitnymi
umysłami. Jednak znacznie poważniejszą walkę R. będzie musiał stoczyć we
własnej duszy…
Trzymające w napięciu studium
psychologii mordercy. Dramat, którego akcja rozgrywa się nie tylko w ponurych
uliczkach Moskwy, ale przede wszystkim w głębi ludzkiego umysłu. I potężniejące
nad całą fabułą pytanie… Czy R. przyzna się do popełnionej zbrodni?
3.
Historia rodem z amerykańskiej
komedii. Co można zrobić, gdy kieszenie świecą pustkami, wszystkie możliwości
przekrętów zostały wyczerpane, a uczciwa praca jakoś nie kusi? Zdaniem
cwaniaczka F. odpowiedź jest jedna. Znaleźć kogoś, kto postanowi łożyć na twoje
utrzymanie. Okazja nadarza się kiedy jegomość poznaje dwie piękne i zamożne damy.
Sir F. postanawia równocześnie uwieść obie kobiety i w ten sposób zyskać dostęp
do sakiewek ich mężów. Nie wie jednak, że panie są serdecznymi przyjaciółkami,
którym nie brak ani dowcipu, ani sprytu. Kumoszki obmyślają intrygę, której
celem jest wykpienie niedoszłego amanta… A także dokuczenie zazdrosnym mężom.
Zaskakująco feministyczna, lekka
sztuka teatralna. I chyba najbliższa temu, co obecnie uznajemy za komedię…
4.
M. jest jednym z najsłynniejszych
rycerzy w całym kraju. Wszyscy na pamięć znają jego dokonania i podziwiają jego
szermiercze talenty. A jednak nie jest szczęśliwy. Nie potrafi bowiem znaleźć
kobiety, która byłaby zdolna go pokochać. Wkrótce na jego drodze stają jednak
B. i K – dwie piękne, młode dziewczyny. Choć panny wychowują się razem, trudno
wyobrazić sobie bardziej odmienne charaktery. I podczas gdy K. pięknie śpiewa i
ma znakomite maniery, B. bez skrępowania żartuje sobie z gośćmi, a nawet…
sprawnie poczyna sobie ze szpadą czy strzelbą. Nic dziwnego, że wkrótce serce
M. zabije szybciej… Ale którą z kobiet wybierze?
Czego tu nie ma! Najpierw humorystyczno-liryczny
wątek miłosny, potem zuchwałe porwanie, a wszystko to pod znakiem wiszącej w
powietrzu wojny. I przede wszystkim – niezależna, zawadiacka bohaterka, która szybko
skradnie wszystkie serca… Kto by się tego spodziewał w tak niefeministycznych
czasach?
5.
H. wylatuje ze szkoły. Formalnie
mieszka jeszcze w internacie i chodzi na lekcje, wszyscy jednak wiedzą, że po
feriach nie będzie mógł już wrócić do nauki. Nie dlatego, że brakuje mu
inteligencji czy umiejętności. H. nie potrafi po prostu dostosować się do
panujących reguł, które uważa za z gruntu fałszywe. Nie mając nic do stracenia,
bohater rusza na wagary. Błąkając się po mieście zanurza się w świecie
hotelowych pokojów, barów i przypadkowych rozmów…
Samotny, zbuntowany bohater negujący
zasady rządzące rzeczywistością. Wojowniczy, twardy, lecz na swój sposób
również zagubiony. Prosta, konkretna, wręcz surowa historia, opisana bez
moralizowania. Bez jaskrawych puent, ozdobników i artystycznych scen odmiany
życia. A jednak nie pozwala przejść obok siebie obojętnie.
Jeśli choć jedno z Was po przeczytaniu
tej recenzji zdecyduje się sięgnąć po którąś z tych książek (prawdziwe tytuły
znajdziecie poniżej) – będę więcej niż szczęśliwa. Jeśli nie – nie zrażajcie
się. Szukajcie, czytajcie, nie bójcie się bawić literaturą. W końcu nie taka klasyka
straszna, jak ją malują 😊.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz