Taka
właśnie historia przydarzyła się któregoś pięknego dnia pannie Prudence Cowley,
z niewiadomych przyczyn zwanej Tuppence (ang. – dwupensówka). Każda inna
dziewczyna, a zwłaszcza córka archidiakona, natychmiast zapomniałaby o całej
sprawie, wyglądającej dość niebezpiecznie. Jednak Tuppence wraz z dawno
niewidzianym przyjacielem Tommym postanawiają rozwiązać tę tajemnicę.
Rozpoczynają działalność od opublikowania w gazecie prośby o przekazanie im
wszelkich informacji na temat Jane. W ten sposób poznają ukrywającego się pod
pseudonimem pana Cartera wysłannika rządu, który ma za zadanie rozprawić się z
działającymi w Anglii bolszewikami. Okazuje się, że jakiś czas wcześniej władze
otrzymały tajemniczy anonim. Autor groził opublikowaniem projektu pewnego
porozumienia z czasów I Wojny Światowej, który w obecnej sytuacji mógłby
doprowadzić do obalenia rządu. Posłaniec wiozący wówczas dokument do kraju
zginął podczas katastrofy promu. Prawdopodobnie zdążył przekazać traktat przypadkowej
amerykance – Jane Finn. Po otrzymaniu anonimu najlepsi angielscy agenci zaczęli
jej poszukiwać. Niestety – bez skutku. Dziewczyna znika bez śladu. Tommy i
Tuppence pomimo niebezpieczeństwa decydują się ją odnaleźć. Z pomocą kuzyna
Jane, zakochanego w kryminałach windziarza, pewnego prawnika i
niekonwencjonalnego podejścia do zagadki rozpoczynają walkę z tajemniczym
przywódcą rewolucji, nazywanym panem Brownem…
O
Tommym i Tuppence pisałam już jakiś czas temu w poście pt. „N czy M”. W tej
książce przeczytamy o początkach ich detektywistycznej kariery i… miłości.
„Tajemniczy przeciwnik” w pełni spełnia moje oczekiwania: do końca nie wiadomo
kto ma czyste intencje, rzeczywiste rozwiązanie akcji następuje daleko po
rzekomym punkcie kulminacyjnym, a całość jest bogato okraszona ironicznymi
dialogami. Czyta się go jednym tchem. Po zakończeniu lektury nie pozostaje nic
innego, tylko wyprawa do księgarni po ciąg dalszy przygód detektywów.
Poznaj też inne książki Agaty Christie!
____Zdjęcie ze zbiorów własnych
A. Christie, "Tajemniczy przeciwnik", przekład Jana Zakrzewskiego i Ewy Krasnodębskiej, Wydawnictwo Dolnośląskie 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz